fbpx

Pomagali, a teraz sami potrzebują pomocy

Artur Kosonowski środa, 09 grudzień 2020 2869

Niespełna rok temu pomagali pogorzelcom, teraz sami potrzebują pomocy. Mowa o Panu o Bhudevie Sharmie i jego żonie, którzy pomagali sąsiadom nad ranem 19 stycznia, w związku z pożarem w budynku należącym do PKP przy ul. Biskupińskiej.

zrzutka.pl/z/PomocDlaPaniMarty zrzutka.pl/z/PomocDlaPaniMarty

Bhudev został okrzyknięty bohaterem. Słyszała o nim cała Polska. Wskoczył do płonącego domu, pomógł wyprowadzić z niego sąsiada poruszającego się na wózku inwalidzkim. I to, czego większość osób nie wie, Marta była wtedy w 6 miesiącu ciąży z naszymi bliźniakami. Wyobraźcie sobie, patrzycie na brzemienna żonę a za plecami płonie dom. Nie życzymy nikomu podjęcia tak ciężkiej decyzji. Na szczęście dla wszystkich cała ta historia skończyła się dobrze. - czytamy na zrzutka.pl.

Po kilku miesiącach od tego wydarzenia, okazuje się, że Pani Marta sama potrzebuje pomocy. Wszystko zaczęło się bardzo blacho. Kilka dni bolały ją oczy, zwalała ten ból na zmęczenie i niewyspanie, wszak opieka nad bliźniakami niejednokrotnie wiąże się z nieprzespaną nocą. Zaniepokoił jednak fakt nagłego pogorszenia wzroku w jednym oku i zmniejszenia dostrzegania nasycenia kolorów. Pojechała na SOR po jakieś krople (..) Po badaniu okazało się, że oczy ma całkowicie zdrowe, ale wymagam natychmiastowej hospitalizacji. (..) Na szybko wpisaliśmy w Google diagnoze "pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego" i niestety pierwsze co wyskoczyło to STWARDNIENIE ROZSIANE. Co? Jak to? Przecież dopiero niedawno zostaliśmy rodzicami, dopiero zamieszkaliśmy w wymarzonym mieszkaniu, dopiero zaczynany nowy rozdział... nie mogliśmy to uwierzyć. Niestety wszystkie badania potwierdziły te diagnozę. - czytamy dalej.

Jak podaje portal epoznan.pl stan Marty pogarsza się. Coraz gorzej widzi, ma problem z utrzymywaniem przedmiotów w jednej ręce, z czytaniem. Powrót do pracy jest dla niej w tej chwili niemożliwy. Rodzina prowadzi biznes gastronomiczny, który w czasie pandemii nie przynosi dużych pieniędzy, a ma do spłaty m.in. kredyt hipoteczny. - Obecnie zbieramy na terapię komórkami macierzystymi, być może w kraju, ale rozważamy też wyjazd za granicę. Koszt takiego zabiegu to 60 000 - 80 000 złotych.

Pomóżmy przetrwać ze stwardnieniem rozsianym. Pod adresem zrzutka.pl/z/PomocDlaPaniMarty zorganizowana jest zbiórka na leczenie. Dotychczas zebrano kwotę 23 000 zł. Pomóżmy przetrwać ze stwardnieniem rozsianym.

  • 0
  • 0
  • 0
  • 0
  • 0
  • 1

Ostatnio dodane

Image